Sparing: Gospodarze minimalnie lepsi

Gwiazda Ruda Śląska 4-3 Grunwald Ruda Śląska (2-1)
 
1-0 Chromik, 9 min (wolny)
1-1 Aono, 16 min
2-1 Chromik, 19 min
3-1 D. Kot, 74 min
3-2 Zawodnik testowany, 76 min (głową)
4-2 Opeldus, 80 min
4-3 Gul, 89 min
 

GRUNWALD:
Gul (od 63. minuty w ataku) – Sobstyl, Szczygieł, Nocoń (67. Guc), Gazda (63. Lomania – do bramki) – Konopka – Sato (30. Różycki), Rostek, Aono, Jankowski – Zawodnik testowany
oraz Miziak

Trener: Grzegorz KAPICA

 

W kolejnym sparingu na sztucznym boisku w Rudzie Śląskiej Nowym Bytomiu Grunwald zmierzył się z Gwiazdą. Miejscowi sprawili prezent swojemu trenerowi – który też przyczynił się do zwycięstwa 4-3 zdobywając gola – z okazji przypadającego dzisiaj Międzynarodowego Dnia Kota.
 
Już w 3. minucie gospodarze trafili do siatki, ale sędzia odgwizdał spalonego. Co się odwlecze, to nie uciecze i w 9. minucie Dominik Chromik z rzutu wolnego spod linii autowej trafił od dalszego słupka do siatki. W odpowiedzi strzał Pawła Rostka obronił Patryk Pietrzyk. W 16. minucie „Zieloni” wyrównali. Po dobrej akcji do siatki trafił Ibuki Aono. Po chwili po raz kolejny strzał Rostka odbił Pietrzyk, a potężna dobitka Wojciecha Jankowskiego minęła bramkę. W 19. minucie Gwiazda po raz drugi wyszła na prowadzenie. Do dalekiej piłki doszedł Chromik, który strzałem w długi róg od słupka trafił do siatki. Minutę później zza szesnastki przymierzył Paweł Rostek i znowu Patryk Pietrzyk odbił futbolówkę. W 25. minucie golkiper Gwiazdy uchronił zespół od utraty gola po strzale zawodnika testowanego, a w 26. minucie Wojciech Jankowski zakończył kontrę strzałem obok bramki. Trener Grunwaldu Grzegorz Kapica musiał przeorganizować nieco ustawienie zespołu, bo w jednej z akcji ofensywnych uraz kostki doznał skrzydłowy Kaito Sato. W końcówce I połowy Gwiazda miała dwie sytuacje – przy pierwszej zawodnik gospodarzy został zablokowany w polu karnym, a przy drugiej strzał z dystansu minął celu.
W pierwszej sytuacji po przerwie Grunwald mógł wyrównać. Jonasz Nocoń ze skrzydła dograł w pole karne i Paweł Rostek uderzył nad bramką. W 48. minucie bliski skompletowania hat tricka był Dominik Chromik. Pomocnik Gwiazdy w efektowny sposób chciał pokonać Piotra Gula, który zdołał jednak wybić piłkę. W 50. minucie zadrżała bramka Gwiazdy, po tym jak zawodnik testowany trafił w słupek. Podobnie było po przeciwnej stronie, kiedy bramkarzowi Grunwaldu również w sukurs przyszedł słupek. W 55. minucie ze skrzydła w pole karne przedarł się Jonasz Nocoń i dograł do Wojciecha Jankowskiego, a ten strzelił obok bramki. Dziesięć minut później w polu karnym Gwiazdy w nogę został trafiony Jonasz Nocoń, jednak sędzia nie podyktował jedenastki, a zawodnik Grunwaldu nie był w stanie już kontynuować gry. W 72. minucie po rogu gospodarzy piłka przeszła wszystkich zawodników i skończyło się tylko na strachu. Sześćdziesiąt sekund później strzał zawodnika Gwiazdy na róg wyciągnął Eryk Lomania. Po kornerze trener Gwiazdy Dariusz Kot z linii bramkowej wepchnął piłkę ciałem do siatki podwyższając prowadzenie. Po chwili „Zieloni” złapali kontakt – po dośrodkowaniu Piotra Gula zawodnik testowany głową pokonał bramkarza. W 77. minucie gospodarze zmarnowali znakomitą okazję nie trafiając do pustej bramki. Trzy minuty później miejscowi zdobyli czwartego gola. Halembianie walczyli do końca i w 89. minucie gola strzelił Piotr Gul, trafiając ze stoickim spokojem w róg bramki. Jeszcze w ostatniej minucie strzał Dawida Studnika sparował Eryk Lomania.
 

Archiwum