Wypowiedzi trenerów po derbach Grunwald – Wawel

Kamil Gabryś (trener Wawelu):
– Mecz wyrównany, pierwsza groźna sytuacja była po stronie Grunwaldu i poprzeczka. Gdyby udało się przeciwnikowi trafić, mecz zupełnie inaczej mógłby się potoczyć. U nas pierwsza połowa gdzieś ospała, na pewno więcej oczekiwaliśmy po sobie, szczególnie właśnie w I połowie. Stąd od razu przeprowadzone w przerwie trzy zmiany. Potem gdzieś to – można powiedzieć – delikatnie ruszyło. Oczekujemy jednak od siebie zdecydowanie lepszej gry, mamy teraz dobrą jakość w drużynie. Musimy się po prostu zgrać z treningu na trening, z meczu na mecz i będzie to jeszcze lepiej wyglądało. Tak jak powiedziałem, mecz bardzo wyrównany, bramka dająca nam 3 punkty bardzo cieszy na bardzo trudnym terenie. Możemy jedynie się cieszyć i podziękować drużynie przeciwnej za dzisiejszej spotkanie. Było dużo potu, dużo nerwów. Dziękuję swojej drużynie za wygranie meczu, a przeciwnikowi za wysoko postawioną poprzeczkę.
Jeśli chodzi o Dawida Henisza, to wejście i zejście to były wymuszone zmiany. Odwdzięczył się, bo po ponad 20-25 minutach znalazł się idealnie w polu karnym i wykończył akcję. Nie chcieliśmy podejmować zbędnego ryzyka, żeby uraz się pogłębił, a sprawy mięśniowe ciągną się potem długo.
 
 
Grzegorz Kapica (trener Grunwaldu):
– Kolejne derby za nami. Przegrywamy 0-1. Tak się ten mecz układał, że kto strzeli bramkę dowiezie prowadzenie do końca. Tak też się stało. Z przekroju całego meczu zespół Wawelu piłkarsko bardzo dobrze wyglądał. Staraliśmy się jakoś im przeszkadzać, w jakiś sposób im zagrozić. W I połowie jeszcze wyglądało to jakoś, jeśli chodzi o sytuacje pod bramką przeciwnika. Drugą odsłonę przeciwnik już zdominował. Walczyliśmy o odwrócenie wyniku. Gramy dalej, czwarte spotkanie wiosną i mamy 9 punktów.
Wawel miał dzisiaj, jak Pan powiedział, „dłuższą kołdrę” i mogli z tych „centymetrów” dzisiaj korzystać, a my byliśmy dzisiaj pod „krótką kołdrą”.
 
Rozmawiał: sw_franek
 
Foto: Basia
 

Archiwum