Łukasz Stawowy: Trener miał nosa

W sobotę Grunwald podzielił się punktami z Hetmanem 22 Katowice. Był to pierwszy remis „Zielonych” w obecnym sezonie. Przebieg meczu nie wskazywał na to, że dojdzie do takiego rozstrzygnięcia. Mnóstwo sytuacji, zmieniający się wynik, padający co chwilę deszcz dodający swoje trzy grosze do scenerii – stworzyły niezwykłą dramaturgię.
 
Trener Grzegorz Kapica nie mógł skorzystać w Katowicach z pauzującego za kartki kapitana Jakuba Wadasa, kontuzjowanych Sergii Siliuka i Patryka Sobstyla oraz nieobecnego Marcina Palki. Do końca ważył się los Łukasza Stawowego. Dopiero kilka minut przed meczem, po rozgrzewce, okazało się, że popularny „Kapa” rozpocznie mecz od początku. Zagrał i to jak! W ciągu 17 minut (31., 37. i 48. minucie) strzelił 3 gole, a mógł dołożyć jeszcze coś. Oto, co powiedział po meczu jeden z bohaterów Grunwaldu:
 
– Spotkanie w pierwszej połowie było bardzo wyrównane, choć mieliśmy zdecydowanie więcej okazji bramkowych. Bardzo szybko straciliśmy dwie bramki ze stałych fragmentów, a jedna z nich na pewno była zdobyta nieprzepisowo, gdyż sędzia nie zauważył ewidentnie faulowanego naszego zawodnika w obronie. Z przebiegu całego spotkania cieszymy się, że udało nam się utrzymać remis do końca spotkania. Mimo, że zdołaliśmy z wyniku 0-2 wyjść na prowadzenie 3-2, to w końcówce Hetman miał mnóstwo okazji, aby spokojnie wyjść zwycięsko z tego pojedynku. Można śmiało powiedzieć, że drużyna z Katowic w tej rundzie sprawi kilka niespodzianek.
 
Nasz rozmówca zapytany czy w przeszłości cieszył się już trzech lub więcej goli, dodał:
– Dla Grunwaldu pierwszy raz strzeliłem trzy bramki i cieszy to tym bardziej, że mój występ w tym spotkaniu był pod wielkim znakiem zapytania ze względu na uraz mięśnia dwugłowego uda. Mało mam okazji być na tak zwanej „szpicy” i można powiedzieć, że trener miał nosa co do ustawienia mnie w ataku. Wcześniej nie udawało mi się zdobyć tylu bramek, gdyż grałem na innej pozycji i miałem inne zadania na boisku. Nie pamiętam już, kiedy ostatnio udało mi się zdobyć tak zwanego hat tricka. Całkiem możliwe, że było to jeszcze w juniorach Gwarka Zabrze.
 
Łukasz Stawowy
25.01.1988
napastnik, pomocnik
 
Kluby:
Urania Ruda Śląska (1997-2001)
Ruch Chorzów (2001-2004)
Gwarek Zabrze (2004-2007)
Walka Zabrze (2007-2009)
Victoria Jaworzno (2009-2010)
Grunwald Ruda Śląska (2010-2013)
Urania Ruda Śląska (2013-2014)

Wawel Wirek (2021-2022)
Grunwald Ruda Śląska (2022-nadal)
 
 
Sezon po sezonie Łukasza Stawowego w I zespole Grunwaldu:
2010/2011 – 23 mecze, 4 bramki, 5 asyst – 1 żółta (IV liga)
2011/2012 – 24 mecze, 1 bramka, 5 asyst (IV liga)
2012/2013 – 26 meczów, 5 bramek, 1 asysta – 1 żółta (IV liga)

2022/2023 – 12 meczów, 8 bramek, 2 asysty – 2 żółte (Klasa A) /stan na 2 kwietnia/
 
Razem w I zespole: 85 meczów, 18 bramek, 13 asyst – 4 żółte kartki
 

Archiwum